czwartek, 21 marca 2013

By My Side 02

Cieszy mnie bardzo, że jednak jest jakieś zainteresowanie opowiadaniami :) Nawet Meisei zaciekawiło kilku ludzi, a vo mnie najbardziej zdziwiło, przy Gładkości Sierści pojawiły się jakieś komentarze, a mi tak wstyd było to wystawiać xD. Dziękuję, że to czytacie. Na razie nie mogę przebić się przez edycję szóstego rozdziału Meisei, więc zapodaję kolejny rozdział By My Side. Enjoy ;)
________________________________


Naruto był wściekły. Jak on mógł go tak potraktować?! Zaczął sunąć kajdankami po obręczy łóżka, szukając odstającego kawałka, którym mógłby odpiąć kajdanki. Tak, to już miał opanowane. Prawie opanowane, dlatego rozpięcie bransoletek zajęło mu dłuższą chwilę, zwłaszcza, że ręce mu się trzęsły z nerwów. Ze złością wypluł z ust knebel i wyłączył wibrator, następnie wysunął go ostrożnie z obolałej dziurki w myśli wyzywając Uchihę od najgorszych. Poszedł pod prysznic zastanawiając się czy nie powinien przywitać powracającego do pokoju Sasuke uderzeniem lampą w głowę.
* * *
Znienawidzony klient tymczasem zszedł na dół gdzie dosiadł się do Orochimaru.
-Przyszedłem się napić, ale nie na długo - powiedział znów przybierając obojętną minę
-Już przerwa? - Zapytał Orochimaru popijając drinka z wysokiej szklanki. - A gdzie masz Naruto? – Dodał zauważając, że nie ma z nim blondyna. - Pyskata bestia nieprawda? – Uśmiechnął się Oro. - Chociaż nie zawsze jest aż tak humorzasty. Nie wiedziałem jednak, że gustujesz w takich małolatach...
-Mamy tylko pełnoletnich pracowników - zapewniła bardzo szybko różowowłosa dziewczyna. O wiele za szybko.
- Leży w łóżku. Niech się pomęczy trochę - powiedział Sasuke chwytając piwo, które wypił duszkiem. - Ale może przesadziłem – zastanowił się chwilę. – Wracam, bo jeszcze nie będzie w stanie na resztę nocy - wyszedł na piętro gdzie wrócił do pokoju. Zaskoczył go brak Naruto łóżku, poszedł do łazienki gdzie słychać było wodę płynąca pod prysznicem. Wszedł do środka, od razu zauważając blondyna a raczej jego nieziemskie ciało. Rozebrał sie powoli i wszedł pod prysznic, objął od razu blondyna w pasie, ten wzdrygnął się na jego dotyk, ale nie obejrzał się nawet. Sasuke przyciągnął go do sie i otarł sie kroczem o tyłeczek chłopaka.
-Podobało sie? – Zapytał prawnik.
-Nie, bo robisz wszystko to czego nie możesz i w ogóle gdybym wcześniej zobaczył jakiego potwora masz w spodniach posłałbym cię do jakiejś dziewczyny. No i teges, wiesz w ogóle, do czego są prezerwatywy? Gdybym złapał wcześniej jakieś paskudztwo to z pewnością byś się nauczył! Możesz sobie robić, co chcesz, ale w pewnych granicach! Nie mam cudownej zdolności regeneracji tyłka ani czegokolwiek innego dobra!? - Zaczął z siebie wyrzucać Naruto, bo to była pierwsza okazja, kiedy mógł mówić w miarę swobodnie. Ciało oczywiście miał nieziemskie i może trochę przesadzał z tym rozwalonym tyłkiem, bo nadal wyglądał świetnie, chociaż w tej chwili był zachęcająco zaczerwieniony po ostatniej zabawie. Dopiero w łazience, gdzie światło nie było nastrojowo przyciemnione, można było zauważyć zabliźnione pręgi na plecach chłopaka. Na lewej łopatce znajdowały się blisko siebie trzy malutkie okrągłe blizny. - I możesz mnie całować gdzie chcesz, ale do cholery nie w usta! - Powiedział nadal się do niego nie odwracając. - Ja cię też będę całować, jeśli chcesz, gdzie chcesz, ale teges tam teges, na serio, nie wpychaj mi języka do gardła! - Zażądał, przy czym wzdrygnął się jakby całowanie się rzeczywiście było dla niego torturą. - Może być na prawdę miło, tylko nie łam tych zasad.
-Ale może być bardzo miło w ten sposób - wsunął ciepłe dłonie na jego policzki. Przytrzymał jego twarz przy sobie powoli i delikatnie go całując. Na razie nie wciskał mu do ust języka. Całował go zmysłowo i nawet czule, pozwalając Naruto poczuć jak przyjemne takie pocałunki potrafią być. Sam w tej chwili delektował się ustami blondyna, ich miękkością, słodkim zapachem. Nieco mocniej naparł wargami na jego wargi, na razie języka używając jedynie do pieszczenia jego warg. Chłopak wziął głęboki wdech i wydech nosem. Położył dłonie na dłoniach Sasuke i odsunął się od niego zsuwając je z twarzy.
-Nie - powiedział krótko. - A za ten brak gumki, to Tsunade ci tak policzy, że przez miesiąc nie będzie ci się chciało tutaj zaglądać. - Zaznaczył, chociaż jego zły humor już gdzieś wyparował. Zaczął odzyskiwać pewność siebie.
- Spokojna głowa zapłacę a moim jedynym życzeniem w tej chwili jest całować cie - znowu go złapał nic sobie nie robiąc z słów blondyna. - Tak na prawdę podoba ci się. - Chwycił go za kark i ponownie przyległ do jego warg. Zmuszał go do całowania się. Pchnął go na zimne kafelki pokrywające ścianę, a wolną dłonią błądził po jego ciele, nie przerywając przy tym coraz gorętszych pocałunków. Sasuke nie wiedział, czemu robi wszystko na złość tej małej słodkiej dziwce. Chłopak go jednak znowu odepchnął.
-Na prawdę musisz to robić?! - Zapytał ze złością. - Nie chciałem tego mówić, ale chyba powinieneś sobie uświadomić, jakie rzeczy trzymałem w tych ustach, więc mnie tam do cholery nie całuj! - Był znowu tak wkurzony, że niemal tupnął nogą ze złości.
- Nie przeszkadza mi to. Myjesz zęby prawda? Możesz być dziwką, ale pewnie sam nie lubisz uczucia brudnego fiuta w ustach, dlatego mi to nie przeszkadza.- Znowu przyciągnął go do siebie wpijając się w jego usta. - Chce sie z tobą całować - mruknął przy jego ustach i powrócił do namiętnego pocałunku przyciskając go do siebie. Naruto jednak nadal nie wykazywał najmniejszej chęci całowania, a wręcz odwrotnie. Z całej siły starał się odepchnąć od siebie Sasuke, aż w końcu dziabnął go w język.
-Nie rób tego, nie rób tego nie rób tego! - Wyrzucił z siebie szybko zasłaniając twarz, żeby przypadkiem nie oberwać za takie zachowanie.
-Jesteś nudny jak flaki z olejem - stwierdził Sasuke. Pogłaskał chłopaka po głowie, ale gdy zorientował się co robi zabrał rękę. Wyszedł spod prysznica i nie wycierając się poszedł prosto do łóżka, na którym rozciągnął sie na plecach. Był ciekaw, czemu aż tak bardzo odpychało go od pocałunków. Naruto odprowadził go zdziwionym spojrzeniem. Zachowanie Sasuke na tyle go zdziwiło, że nawet nie przyszło mu do głowy odpyskować na jego ostatnie słowa. Po chwili dołączył do niego w pokoju i rzucił w niego ręcznikiem.
-Nie będę zmieniał pościeli, kiedy obsługuję tylko jednego gościa, więc nie wycieraj się w nią. - Powiedział pół żartem, po czym wziął z pobliskiego krzesła marynarkę Uchihy i zarzucił ją na siebie i na chwilę wyszedł z pokoju. Wyjrzał sprawdzić czy Jirayia pałęta się na piętrze, a poza tym musiał skombinować prezerwatywy.  Nie to żeby nie miał, bo miał i to najróżniejsze rodzaje. Problem leżał w tym, że najzwyczajniej nie miał żadnych w rozmiarze Uchihy. Po chwili wrócił do pokoju i usiadł na łóżku obok Sasuke nie ściągając jego marynarki, tylko rzucając na stolik obok kilka srebrnych paczuszek. Po drodze jeszcze włączył radio, z którego popłynęła cicha muzyka.
-Zrobić ci masaż? - Zapytał przyglądając się mu z ciekawością. Niemożliwym przecież było, żeby pieprzyć się z taką intensywnością co poprzednio przez całą noc. A on tu przecież nie miał nawet żadnego telewizora. Ogólnie takie całonocne zlecenie z jednym mężczyzną trafiło mu się pierwszy raz. Poza tym Uchiha też nie wyglądał mu na kogoś, kto chciałby marudzić jakiejś dziwce o problemach z żoną i dziećmi.
- Możesz. Nie masz dzisiaj żadnego klienta oprócz mnie, więc nie będzie ci wcale potrzebna sucha pościel. - Obrócił się na brzuch. -Możesz masować. - Plecy miał proste i zgrabne o mlecznym, jasnym kolorze.
-Wiesz tak w ogóle to mogłeś oszczędzić moje ubrania. Moje sąsiadki dostaną chyba zawału, jeśli zobaczą rano jak wracam nagi. - Prychnął blondyn wygrzebując z szufladki olejek o cytrusowym zapachu. Zaraz też wrócił do Uchihy i zajął się rozprowadzeniem olejku po jego ciele i masowaniu. Podczas tego masażu nie ograniczał się tylko do pleców Sasuke, a dłonie miał bardzo zwinne. Idealnie wyczuwał napięte mięśnie i pomagał im się rozluźnić.  - Właśnie, co chcesz robić całą noc? - Zapytał, bo co prawda on potrafił uprawiać seks całą noc, ale nie robił tego dla przyjemności, a dla pieniędzy. I nie każdy stosunek kończył się tym, że i on miał orgazm, więc nie mógł jakoś sobie wyobrazić, że Uchiha mógłby być aż tak niewyżyty. Poza tym jego tyłek jeszcze pulsował bólem po poprzednim razie.
- Mmm uprawiać seks i pić. Żeby to dopełnić jeszcze więcej seksu, skoro już Orochimaru zechciał popsuć moje zasady. - Sasuke przymknął oczy. Dłonie Naruto sprawiały cuda, kolejne mięśnie rozluźniały się, a on sam z zadowoleniem uśmiechał się. - W przerwach oczywiście będziesz mnie zadawalać oralnie – dodał.
-Seks oralny to też seks - zauważył blondyn, przekładając przez niego nogę i umiejscawiając, swoje zgrabne pośladki na jego krzyżu. Nie był taki ciężki. Wytarł dłonie o własne boki i sięgnął palcami do jego głowy odgarniając ostrożnie włosy z jego twarzy. - Znacie się z Orochimaru od dawna? Musicie być dość blisko, skoro przyprowadził cię do takiego miejsca. Nie zdziwiłbym się wcale, gdyby miał do ciebie coś poza pracą. Właściwie to na pewno ma skoro się tak na ciebie patrzy. - Stwierdził Naruto bez skrępowania, podczas gdy masował palcami skórę jego głowy. Nie zbyt mocno naciskał jego skórę, odpowiednio jednak, aby pobudzić jego skórę. Opuszkami palców przesunął po jego skroniach i skierował palce na jego uszy. Punkt po punkcie, miejsce koło miejsca delikatnie uciskał jego małżowinę i po chwili Uchiha poczuł jego ciepły oddech na uchu. Zwilżył płatek jego ucha językiem. - Niezły z niego zbok, wiesz? - Zapytał szeptem, żeby nie zgorszyć go zbyt głośnym odzywaniem się zaraz przy jego uchu, które na moment uchwycił delikatnie wargami. Posuwistymi ruchami dłoni przejechał od góry jego szyi w stronę pleców muskając i masując jego skórę. Potrafił jednocześnie nie tylko zrelaksować, ale i podniecić partnera.
- Pracujemy z sobą tylko tyle. Poza tym nie interesuje mnie. Nie chciałbym mieć tak rozgrzmoconego tyłka jak ty po zabawie ze mną. Powoli odwrócił sie na plecy, nie zwalając z siebie blondyna. - Masuj dalej. Od góry do dołu nie omiń żadnego miejsca. Wsunął ręce pod głowę kładąc się wygodniej. Patrzył z dołu na Naruto w bardzo pewny siebie sposób.
-Nie skończyłem jeszcze masować twoich pleców - zauważył Naruto wydymając zabawnie usta w niezadowoleniu, że Uchiha znowu działa mu na przekór. Ale wziął się za masowanie jego klatki piersiowej, po raz kolejny rozlewając na jego skórze olejek. - I nie mam rozgrzmoconego tyła. - Dodał nadymając policzki - Przynajmniej nie miałem póki ty się do niego nie dobrałeś. Teraz boli jakbym tracił dziewictwo... - Wymruczał pod nosem z niezadowoleniem.
-Czemu tutaj pracujesz? Jesteś atrakcyjny, ale chyba mogłeś spokojnie znaleźć sobie inną pracę – zapytał.
Naruto podniósł na niego spojrzenie błękitnych oczu samemu nachylając się nad nim  i rozsuwając dłonie na jego ramiona, które teraz również masował.
- Rzuciłem szkołę wieki temu, więc nie mam żadnego wykształcenia. Ten stary zbok z korytarza Jiraya, znaczy się ochroniarz, załatwił mi tutaj pracę, - powiedział zupełnie jakby mówił o czymś zupełnie innym nie odrywając spojrzenia od jego onyksowych oczu. Odsunął się od niego przesuwając dłonie ponownie na jego klatkę piersiową i unosząc biodra, aby przesunąć się niżej. - Poza tym jeszcze tego nie wiesz, ale jestem bardzo dobry w tym, co robię. - Samymi palcami zaczął delikatnie masować skórę na jego obojczyku, po czym zsunął dłonie na jego piersi, gdzie zaczął wykonywać koliste ruchy powoli zbliżając się do jego sutków.
- Mhm domyślam się tego - szepnął Sasuke. - Już samo patrzenie na ciebie może podniecić, a jeśli użyjesz jakichś dziwkarskich metod, to na pewno wracają do ciebie na kolanach. - Przymknął oczy. - Nie krępuj się naliczyć Orochimaru sporej sumy za tą noc, skoro tak bardzo chciał we mnie odkryć geja. - Wsunął dłoń w jego jasne włosy
-Mogłeś wybrać dziewczynę, - odpowiedział Naruto nie odsuwając się wcale od jego dotyku. Zacisnął a następnie rozepchnął palce na jego skórze. Przesunął palcami od sutków na zewnątrz, a potem delikatnie ugniatał jego skórę zmieniając siłę nacisku. - A tak, wielu wraca i często zdarza się, że robią rezerwacje. A przez ciebie właśnie będę miał jutro problem z jedną jutro. Masz dziewczynę, czy kogoś takiego? - Zapytał zmieniając temat i pochylając się ponownie, sięgając ustami do jego szyi, którą najpierw tylko delikatnie muskał wargami, a następnie zaczął całować już nieco bardziej zmysłowo. Niespiesznie podążał ustami do jego sutków, których jednak nie dręczył, ani zbyt długo ani zbyt intensywnie. Uniósł na niego ponownie spojrzenie zsuwając dłonie na jego umięśniony brzuch. Doszedł do wniosku, że Sasuke jest jednym z tych lepiej zbudowanych klientów. Mimo tego, że był adwokatem jego ciało nie miało ani grama tłuszczu. Był szczupły ale Umięśniony, a na jego brzuchu delikatnie zarysowany był sześciopak.
- Było ci dobrze ze mną? Poza rozgrzmoconym tyłkiem?- Niespodziewanie zadał pytanie Sasuke.
-Jesteś tak inteligentny, więc myślałem, że nie zadasz tego pytania. I odpowiedź, zawsze jest taka sama - powiedział, po czym uśmiechnął się do niego nieco figlarnie i zaczął zmysłowym tonem - Mmmh~~ Było cudownie... - Wymruczał i przesunął językiem po jednym z jego sutków. Przesunął ustami po jego umięśnionym brzuchu. - Nigdy jeszcze nie było mi tak dobrze - mruczał dalej lekko drżącym głosem, po czym pocałował go w pępek, wsuwając w jego język i nie przerywając nadal kontaktu wzrokowego. Następnie jednak zamiast przesunąć usta niżej, na jego krocze oderwał się od jego brzucha i przeszedł do masowania jego ud. - Ale mogłeś założyć gumkę. Przez ciebie będę miał teraz kwarantannę. - Powiedział nie używając już napalonego tonu. - To masz w końcu kogoś? Chyba nie, bo zdajesz się dość niewyżyty. - Ponowił swoje pytanie Muskając jego uda od zewnątrz do wewnątrz. Ruchy posuwiste zamieniał czasem na pulsujące. Nie dotykał jego genitaliów, chociaż ogromny kutas Uchihy zdawał się już domagać większej uwagi prężąc się znów gotów do akcji.
-Głupek – stwierdził Sasuke i chwycił go za tyłek. Otarł się nim o swojego kutasa.- Jasne, że było ci ze mną niesamowicie. Nie każdy ma szanse zwrócić moja uwagę na siebie i nabić się na mojego fiuta. - Dalej trzymając jego tyłek teraz sam poruszył biodrami ocierając się penisem o pulsującą dziurkę blondyna. -Chyba ze bardzo nie lubisz... Dobrego seksu. Czemu nie lubisz sie całować? - Teraz on zadał pytanie.
-Nie psuj klimatu takimi pytaniami. Po prostu nie lubię i już. - Powiedział podnosząc się wyżej i schodząc z niego, aby umiejscowić się obok niego na łóżku. - Pomijając już fakt, że robi mi się niedobrze, kiedy tylko ktoś wtyka mi język do ust, to podobno całowanie się jest jeszcze bardziej osobiste niż sam seks. Czy coś.  Jirayia mówi, że powinno się całować tylko osoby, które coś dla siebie znaczą, a ja nie będę się przecież przywiązywał do żadnego klienta, a i ty raczej nie masz w planie przywiązywać się do jakiejś dziwki, nie? - Bardziej stwierdził niż zapytał, przyglądając się swoim dłoniom, na które nałożył jeszcze więcej olejku. Wsunął dłonie na jego jądra, które zaczął delikatnie gładzić, na krótką chwilę zbliżył do nich swoje usta, tak że Uchiha poczuł ciepło jego oddechu, ale nie dotknął ich ustami jedynie przyglądając się, czy na przystojnej twarzy Sasuke, może odmalować się coś takiego jak pożądanie. Odsunął jednak głowę i wsunął palce na trzon jego penisa. Trzymając jedną rękę blisko główki, drugą odciągał skórę w dół. Ręką wokół główki wykonywał okrężne ruchy, podczas gdy kciukiem delikatnie gładził sam szczyt jego kutasa. - Musisz się przyzwyczaić do używania prezerwatyw.
- Nie mam zamiaru z kimkolwiek się wiązać czy z dziwką, czy z kimś innym. Związki nie są prawdziwe. Są zakłamane - Sasuke mruknął cicho i lekko uniósł się do pozycji siedzącej. -  A prezerwatywy używać nie będę, nie uprawiałem seksu od czterech lat. - Złapał go za kark i przyciągnął go do siebie. Pocałował go w kącik ust, w policzek, sunął wargami po jego twarzy zmysłowymi pocałunkami. - Nie chciałbyś się ze mną całować? Nie. Było ci wtedy przyjemnie? W sumie nie było. Za bardzo się stresowałeś, że zgwałcę twoją niewinność, jaka ci została, - mruknął powoli zsuwając się właśnie do warg blondyna.
-Już się na mnie odegrałeś za rano - powiedział blondyn napierając na jego dłoń znajdującą się na karku i starając się odsunąć. - Nie rób już tego, proszę. Bo zawołam Jirayię i wcale nie żartuję. Pocałunki w usta przyprawiają mnie o mdłości... - zsunął dłonie z jego członka opierając je o klatkę piersiową Sasuke, aby wspomóc się nieco w próbie odsunięcia od niego. - Jeśli pozwolę ci mnie pieprzyć bez gumek, nie będę mógł pracować. Wierz mi, że nie jesteś jedynym gościem, który by chciał. A ty i tak już miałeś jedną jazdę bez. Niech to cię zadowoli. - Nie mógł zrozumieć, dlaczego ten cały Uchiha musiał być aż taki uparty. Zaczął się go już odrobinę bać. Ale nie miał pojęcia, czy rzeczywistym zamiarem bruneta było go przestraszyć, a poza tym nie chciał okazywać po sobie strachu. Sasuke westchnął poddając się w końcu.
-Tylko dlatego bo jesteś słodki. Ale musisz mi je ładnie założyć I przygotować sie na to, że kilka jeszcze mi dzisiaj założysz. To cztery lata celibatu. - Pocałował go lekko w szyje. - A i tak jeszcze będziesz chciał mnie całować, - dodał pewny tego, chociaż nie wiedział skąd ta nagła zmiana u niego samego. Nie miał w planach go nawet posunąć. Naruto uśmiechnął się i cmoknął go w kącik ust. Jego dłonie powróciły do pieszczenia penisa Sasuke, ale jeszcze w miarę delikatnie, aby nie pobudzić go za bardzo.
-Dlaczego nie uprawiałeś seksu przez cztery lata? - Zapytał zaciekawiony. W końcu, co tu dużo ukrywać Uchiha był przystojny, a i jak łatwo było zauważyć seks też lubił. Twarz Sasuke stężała. Miał już coś odwarknąć, ale tylko wciągnął powoli powietrze, gdy Naruto dotknął go w bardzo odpowiedni sposób, zapewne nie zdając sobie z tego sprawy.
-Cztery lata temu zmarł mój chłopak, - powiedział nie mając zamiaru mówić nic więcej i tak dużo powiedział. Do tego prostytutce. Nikt wcześniej nawet nie śmiał sie go o to zapytać. Blondyn znieruchomiał. Nawet on zauważył, że nie powinien tego słyszeć. Spojrzał na niego szybko troszkę wystraszonym i zdenerwowanym wzrokiem.
-Bardzo mi przykro. Przepraszam, że pytałem. - Nie patrzył już na niego, ale zastanawiał się, czy teraz był odpowiedni moment, żeby go dotykać, kiedy ten wspomniał o swoim zmarłym chłopaku. Sam jeszcze nie stracił nikogo bliskiego. A też Sasuke był pierwszym klientem, który wspominał o takiej sytuacji, więc Naruto nie wiedział jak się zachować.
- Chodź.- Sasuke przyległ do szyi chłopaka gorącymi pocałunkami. Objął go mocno i wywrócił na łóżku, do którego go przygniótł. Całował zachłannie równie intensywnie dłońmi gładząc jego ciało. Ściągnął z niego pospiesznie swoją marynarkę.  Językiem wił się po rozpalonej skórze blondyna, który mógł poczuć jak Uchiha zjeżdża dłońmi na jego tyłek, za który złapał i ściskając go masował jego pośladki w bardzo przyjemny sposób. Bardzo szybko Sasuke postanowił rozpocząć dalszą cześć zabawy. Wbił się palcami w jego ciasną dziurkę zaczynając na posuwać ostro i szybko dwoma palcami. Chłopak niemal od razu zareagował na jego pieszczoty wydając z siebie podniecające odgłosy za każdym pchnięciem jego palców. Zasłonił sobie usta wierzchem dłoni by, choć trochę je stłumić i wsunął palce w jego włosy przyglądając się wędrówce jego ust.
-Bardzo lubisz całować, co nie? Ahn~~! - Zapytał uśmiechając się i zaraz znowu zakrył usta, bo uznał, że jęczy za głośno z powodu nieco obolałego już tyłka. - To ja~~aah! To ja powinienem cię całować! - Wyrzucił z siebie szybko nadal z uśmiechem. A uśmiech rzeczywiście miał piękny. Taki, który obejmował również jego jasne oczy i sprawiał, że każdy, który go oglądał czuł się lżej i sam miał chęć się uśmiechnąć.
- Nie musisz w końcu to nie ja płace za to, - odparł Sasuke, po czym wyruszył w dalsza wędrówkę po ciele Naruto. Namiętnymi pocałunkami dotarł do jego sutków, które od razu zaczął pieścić językiem i zębami. Ssał je, lizał , przygryzał . Był napalony i nie do zgaszenia, jego pieszczoty były pełne pasji. Uzumaki więc poddał się pieszczotom, uznając że najwyraźniej jednak Sasuke lubi to robić, co oznaczało o wiele cięższą noc niż się na początku wydawało. Nadstawianie tyłka nie kosztowało aż tyle energii, co częste orgazmy, a czarnowłosy najwyraźniej uwielbiał doprowadzać partnera do szaleństwa. Nawet, jeśli wcześniej bardziej to wyglądało jakby się nad nim znęcał. No chyba, że brunet będzie jutro rano musiał iść do pracy. Wtedy raczej nie będzie go obracał całą noc.
-Mmhaah~~ Uchiha? Pracujesz jutro? - zapytał, żeby jednak, co nieco się dowiedzieć na ten temat. Nad głową Sasuke nalał sobie nieco olejku na dłoń i roztarł na palcach zanim rzucił butelkę gdzieś na łóżko. Dłoń zwilżoną olejkiem wsunął między swoje nogi oplatając nią penetrujące go palce bruneta, aby za każdym kolejnym wbiciem się w niego były, choć odrobinę bardziej śliskie.
- Mhmmm idę - wysunął z niego palce i sięgnął po olejkiem, który wylał sobie na dłoń. Ponownie wbił palce w jego wnętrze. Teraz penetracja szła o wiele łatwiej, gdy jego palce były śliskie od olejku. Przez to też wbijał się w niego z większym impetem. Zsunął sie pocałunkami jeszcze niżej na brzuch blondyna. Sprawiał tymi pocałunkami ze Naruto tak rozkosznie mruczał i pojękiwał, gdy jego ciało napinało sie i drżało od tych wszystkich wrażeń, które fundował mu Uchiha.
-Ustoisz jutro na nogach, jeśli będziemy robić to całą noc? - Zapytał chłopak nadal bardzo rozbawiony faktem, że Sasuke skupiał się na dawaniu a nie na braniu przyjemności.
- No patrz.. Tak sie da, zaskoczony? - Sasuke uniósł się lekko na rękach. - Rozpraszasz mnie - stwierdził po chwili i chwycił mocniej Uzumakiego. Zsunął się do jego męskości, której już nie poświęcił tak dużo czasu. W końcu dorwał się kutasem do jego ciaśniutkiej dziurki. Wparował w nią mocno. Naruto mógł odetchnąć czując, że Sasuke założył na siebie gumkę. Znowu go zaczął kochać mocno i lubieżne. Pieprzył go bez opamiętania każdym pchnięciem wbijając sie w prostatę, którą mocno drażnił sprawiając, że Naruto krzyczał z przyjemności, której nawet obecność prezerwatywy nie mogła odebrać. Mimo, że intensywność, z jaką go posuwał nie była ani trochę słabsza od tej z poprzedniego razu, chłopak czuł o wiele większy komfort. Chociaż, jeszcze trochę bolało przez podrażnienia od ostatniego razu. Poza tym wcześniej też myślał, że Uchiha jest zbokiem, którego cieszy dręczenie innych. A tu okazało się, że jest człowiekiem, który lubi okazywać czułość innym ludziom, mimo, że ma dość chłodną powierzchowność. Sprawiał wrażenie jakby sam potrzebował tej odrobiny czułości i co nieco uczucia. Tacy ludzie zazwyczaj nie odwiedzali burdeli. A jeśli już to na prawdę rzadko i nie byli przy tym tak zabójczo przystojni jak Uchiha. Naruto zarzucił mu ręce na ramiona. Uciskając i podrapując jego plecy. Pocałował go w kącik ust i przesunął wilgotnymi wargami po jego policzku. Poczuł nic sympatii do tego gościa, więc dał mu, chociaż taki pocałunek, na jaki w ostateczności się godził zwłaszcza, że zauważył, że ten je bardzo lubi.
-Nie mogę cię rozpraszać? - Wymruczał pytanie.
- Przeszkadzaj, ale później cię odpowiednio ukażę. Po tych słowach zaczął go jeszcze mocniej kochać, chwycił jego ręce w nadgarstkach i wykręcił mu je nad głową. Mruknął coś pod nosem, gdy obłędne nogi blondyna oplotły jego biodra. Zaczął go jeszcze mocniej kochać, o wiele zachłanniej, lubieżniej. Przy każdym pchnięciu brzuchem Sasuke gniótł męskość blondyna. Seks z Sasuke był inny niż z resztą klientów, sprawiał Naruto przyjemność. Łóżko pod nimi skrzypiało głośno.
-Masz w sobie jednak coś z sadysty... - Zauważył blondyn, kiedy Uchiha unieruchomił jego ręce. Naruto potrafił w naturalny sposób uśmiechać się jednocześnie wydając słodkie jęki. Przyciągał biodra Sasuke do swoich za pomocą oplatających go nóg. Przesunął po nim głodnym spojrzeniem. - Jesteś najseksowniejszym klientem, jakiego miałem. Nie licząc tego, że na początku łamałeś wszelkie zasady i nie licząc bólu tyłka, to całkiem miło się z tobą pracuje. - Skoro pozwolił mu przeszkadzać to zamierzał z tego korzystać uśmiechając się figlarnie i tylko czasem przymykając oczy z przyjemności i rozchylając lekko usta, żeby wypuścić z nich rozkoszne jęknięcie. Sasuke nie mógł nie zauważyć, że starał się nie spuszczać z niego wzroku ani przez moment, nawet, kiedy miał je przymknięta, cały czas obserwował go z pod pół przymkniętych powiek. Nadal był tak niesamowicie ciasny, mimo że o wiele łatwiej w tej chwili było się w nim poruszać. Na własnym członku odczuwał pracę jego mięśni, kiedy przyciągał go do siebie nogami. Sasuke dociskając mocno ręce Naruto do łóżka nie dawał mu sie zdekoncentrować. Coraz mocniejszymi pchnięciami wbijał sie w niego, głęboko aż do prostaty, o którą ocierał się doprowadzając tym samym Naruto do szaleństwa. Kto potrafił sprawić by każdy jeden pojedynczy ruch wywoływał uczucie podobne do spełnienia. Naruto coraz trudniej było zapanować nad własnym oddechem. W pewnej chwili został przewrócony na bok przez Uchihę, który zaczął go brać jeszcze głębiej , coraz szybciej i mocniej aż w końcu Naruto doszedł. Sasuke osiągnął spełnienie zaraz po nim. Gdy tylko sie z niego wysunął i wyrzucił prezerwatywę i położył sie obok blondyna, którego objął i pocałował lekko w obojczyk.
-Potrafisz nawet być miły, kiedy chcesz - stwierdził blondyn zmęczonym głosem, kiedy odzyskał na tyle oddech. Przysunął jego dłoń do swoich ust i zaczął leniwie całować jego palce od wewnętrznej strony dłoni. - Raczej nie wyszedłeś z wprawy przez te cztery lata - zażartował.
-Zabawne - objął go mocniej. - To ja powinienem cię tak całować, a skoro jesteś mój na cała noc, chodźmy spać. Jutro muszę wstać do pracy w miarę wcześnie - powiedział. - Tylko nie kręć za bardzo tyłkiem podczas spania, bo jeszcze znowu skorzystam i pewnie to już by była dość ciężka dla ciebie noc. – Objął go przyciągając do siebie. Szybko im obu poszło zaśnięcie, ale gorzej już z wstaniem. Mimo głośnego budziła Sasuke nawet nie drgnęło w łóżku.
Naruto wyłączył budzik i spojrzał się nieco zaspany z wyrzutem na Sasuke. Lecz ten spał i niemy przykład niezadowolenia wcale go nie ruszył. Blondyn uśmiechnął się myśląc, że Uchiha dawno musiał nie bawić się tak dobrze, skoro śpi tak mocno. Wszedł z powrotem na łóżko, a jego ręce delikatnie wpełzły na brzuch bruneta. Musnął ustami jego policzek. Nie zauważając większej reakcji przesunął językiem po jego szyi. Palcami objął jego powoli budzącą się męskość. To zazwyczaj budziło się pierwsze, więc i od tego zaczął. Sięgnął po srebrną paczuszkę ze stolika i oberwał jej fragment zębami.
-Panie Uchiha... - Wymruczał liżąc jego podbrzusze. - Czas wstawać - dodał z uśmiechem obserwując czy jego towarzysz się budzi. Nałożył kondom na czubek jego stojącego już po części kutasa i rozwinął go troszkę palcami, drażniąc jego główkę. - Wstajesz, czy mam budzić dalej? - zapytał.
- Mmm....- Sasuke mruknął cicho. - Budź mnie....- Założył ręce nad głowę układając się wygodniej. Nie otwierał oczu. Jego ciało napięło sie nieznacznie. - Co tak z samego rana cie wzięło?
-Hn, - mruknął Naruto uśmiechając się pod nosem. Raczej bez sensu było przypominać Sasuke, że taka była jego praca. Poza tym jakoś czuł, że brunet wolał teraz o tym nie pamiętać, a po co było mu psuć dzień? Oblizał wargi, po czym pocałował go w sam czubek kutasa. Przyglądając się twarzy Sasuke wsunął jego penis głębiej w usta powolnym ruchem, aby przy tym dobrze założyć prezerwatywę. Nie udało mu się jednak wsunąć go całego w usta, więc obsunął resztę ręką, obejmując jego trzon dopiero, gdy był powleczony cienką warstwą śliskiego materiału. Mruknął coś z zadowoleniem i zaczął nieśpiesznie obciągać jego penisa, nie odrywając spojrzenia od twarzy Sasuke. To, co zobaczył spodobało mu się i to bardzo. Zaspany Uchiha nie strzegł tak pilnie swoich emocji, więc teraz blondas mógł do woli podziwiać wyraz zadowolenia na jego przystojnej twarzy. Jedną z swoich dłoni Sasuke przesunął niespiesznie po barkach blondyna, drugą przeczesał palcami lekko jego blond kosmyki, by zaraz znowu zsunąć dłońmi na jego plecy. Leniwie go po nich głaskał, wynajdywał jego czułe punkty, przez co Naruto sie zaczynał podniecać. Uzumaki zwiększył intensywność pieszczot, bo w końcu nie chciał, żeby Uchiha miał się do tej pracy spóźnić. Pomagał sobie dłonią sunąc po części penisa, której nie zdołał objąć ustami. Wydawał przy tym seksowne pomruki, bardzo podobał mu się wyraz twarzy Uchihy.
- Dosiądź już mnie kotku. Muszę jeszcze do domu wrócić – Odezwał się Sasuke i złapał Naturo za kark pociągając go tak, że ten połowicznie się na nim położył. Twardym penisem zaczął się ocierać o pośladki chłopaka.
- No...- Ponaglił go mocnym klapsem w jędrny pośladek. Naruto co prawda nie brał pod uwagę, żeby znowu to robili, ale Uchiha nie dawał mu wyjścia. Bo w końcu przecież nie chciał go wkurzać. A marudzenie o obolałym tyłku z pewnością mogło go wkurzyć.  Poruszył kilka razy biodrami przesuwając jego penisa między swoimi pośladkami, podczas gdy polizał swoje palce. Sięgnął dłonią w tył, by przygotować się, chociaż odrobinę. Syknął cicho zaraz przy jego skórze i zaczął całować jego szyję. Sięgnął dłonią między nogi i zatrzymał oddech na krótką chwilę, kiedy nakierował na swoją dziurkę na kutas Sasuke i wsunął w siebie jego główkę. Wyprostował się nad Sasuke i opierając się dłońmi do tyłu o uda Sasuke nabił się na niego z przeciągłym jękiem. Jednak nie nabił się na niego całkowicie, więc ponownie uniósł biodra i opuścił się na nim, już nabijając się nieco głębiej. Lecz Sasuke nie dał Naruto sie długo bawić. Chwycił rękoma biodra blondyna i nacisnął na nie, nabijając go na swojego kutasa, aż jego ciasne wnętrze całkowicie go pochłonęło. Uwielbiał to uczucie. Podciągnął sie do góry, mocno objąwszy Naruto w pasie zaczął go zachłannie całować po szyi rżnąc przy tym jego ciasny tyłek.
-~~Aaach! - Jęknął znowu przeciągle blondyn wbijając paznokcie w uda bruneta. Jęczał, co raz rozkoszniej z każdym pchnięciem. Przeniósł ręce na ramiona Sasuke i zaczął jeździć rękoma po jego plecach, starając się nie za bardzo podrapać jego pleców.  ~~U~h! Uchiha~~aah! taak. Mmmmh! - jako że nie znał jego imienia mógł używać jedynie nazwiska, a musiał przyznać, że mimo bólu tyłka, dzięki pocałunkom i dłoniom Sasuke, było mu przyjemnie jak mało kiedy. Gdyby miał teraz do tego głowę, to zdziwiłby się, że wcale nie musi tego zadowolenia udawać. Jego penis, co raz mocniej uwierał Sasuke w brzuch ocierając się o niego w tym ciasnym uścisku. Podczas tej gonitwy ku spełnieniu mógł bardzo szybko zorientować się, że Sasuke jest na prawdę niesamowitym kochankiem. Seks z nim był czystą i nie zaprzeczalnie wielka przyjemnością. Sasuke przyciągał go mocno do siebie, agresywnie posuwając jego ciaśniutką dziurkę. Rozpychał ją mocnymi i szybkimi pchnięciami, każdym z nich sięgając do. Naruto po raz kolejny objął Uchihę swoimi nieziemsko zgrabnymi nogami, również przyciągając go do siebie, a dzięki temu dokładniej ocierając się o jego brzuch.
~~aa~~ahhh! Uchiha~~a! - Jęknął zaciskając palce na jego włosach i odciągając jego głowę, by móc widzieć jego twarz. Przymknął oczy, ale ich nie zamknął, czując nadchodzące spełnienie. Niebieskie oczy zaszły lekką mgiełką pożądania. Fala przyjemności rozlała się po jego ciele. Gorąca i lepka ciecz rozlała się na brzuch Sasuke. Ten jeszcze raz złapał mocno Naruto. Kiedy ten dochodził przewrócił go na plecy i dogłębnie go przeleciał wytryskując w jego gorącym i pulsującym wnętrzu z gardłowym jękiem. Przeczesał palcami blond włosy prostytutki.
- Policz Orochimaru podwójnie za tą noc, - mruknął do niego.
-Mhm... Żebyś wiedział - odszepnął chłopak dopiero teraz zamykając oczy i uśmiechając się nieco drapieżnie.  Wyciągnął ręce nad głową i przeciągnął się leniwie, wyginając w łuk i zadrżał lekko przyprawiając i samego Sasuke o przyjemne dreszcze, kiedy zacisnął się mocniej na jego kutasie jeszcze będącym w jego wnętrzu. - Mhmmm... Chcesz zadzwonić po taksówkę? - Zapytał otwierając jedno oko i spoglądając na niego z zaciekawieniem.
- Ta... Pojadę taksówką. Szybciej będzie, bo jeszcze nie ma korków - Sasuke delikatnie wysunął się z Naruto i pocałował go w koniuszek warg. - Będzie ci tęskniło za dobrym seksem?- Pogłaskał go po tyłeczku, jak małego napalonego kociaka.
-Hmm? Już planujesz mnie znowu odwiedzić? - Odpowiedział pytaniem na pytanie. Wydało mu się bardzo miłe, że Uchiha w końcu jakoś uszanował jego niechęć do pocałunków.
- Może... Jeśli będziesz grzeczniutki i nie powiesz za wiele Orochimaru. - Znów go pogłaskał. -Oraz... Założysz jakieś dziwkarskie ciuszki - przyciągnął go do siebie. Pójdziemy się pieprzyc w dziwne i nie odpowiednie ku temu miejsca - stwierdził, po czym odsunął o siebie Naruto i ubrał się. Z kieszeni wyjął pieniądze, które dał blondynowi. - Od Orochimaru weź trzy razy więcej - wcisnął mu zwitek banknotów do dłoni
-Aż tak dobrze było? - Zapytał blondyn ciesząc się z zadowolenia klienta. Wstał z łóżka zabierając ze sobą prześcieradło, którym owinął się niczym w suknię i podszedł do stolika gdzie wrzucił pieniądze do szufladki wyciągnął mały prostokątny kartonik. - Żeby mnie zabrać gdzieś poza klub musisz wcześniej zadzwonić. - Powiedział podchodząc do niego i wtykając mu wizytówkę klubu w kieszonkę marynarki. - Mam nadzieję, że szybko się pojawisz - dodał nie patrząc mu się w oczy, chociaż wcale nie kłamał, tylko poprawiając kołnierz jego koszuli.- I przepraszam za wczoraj. - Podniósł na niego wzrok mając na myśli zdarzenie z wczorajszego ranka. Cmoknął go jeszcze w policzek i udał się do łazienki.
- Mhm, wpadnę- po tych słowach wyszedł z pokoju i samego klubu. Udał sie do mieszkania, gdzie wziął szybki prysznic i wypił mocną czarna herbatę. Miał dzisiaj spotkanie z bardzo ważnym klientem, więc musiał być na czas i dobrze się zaopiekować nim i jego sprawą. Do kancelarii dostał sie równo o ósmej z nadzieją, że Orochimaru jeszcze nie ma. Jego szef jednak był, ale nie skomentował tego, że młody Uchiha pierwszy raz pojawił się w pracy nie na godzinę przed czasem a równo o czasie. O wieczorze również nie wspomniał, chociaż Sasuke wiedział, że prędzej lub później Oro będzie mógł nacieszyć się rachunkiem, jaki mu załatwił. Poza tym życie dzisiaj wydawało mu się jakieś pogodniejsze, a jego brat Itachi, nawet sam wyskoczył z tekstem, że Sasuke dzisiaj wydaje się jakiś milszy i za wszelką cenę próbował dowiedzieć się, dlaczego, dopóki Sasuke nie wymówił się pracą. Jednak mimo obietnicy złożonej blondynowi Uchiha nie odwiedził klubu ani razu, zbyt zawalony pracą w tym tygodniu, albo przynajmniej to sobie wmawiał. Bo przecież ktoś taki jak Uchiha Sasuke nie powinien musieć płacić za seks. Chociaż musiał przyznać, że tamtej nocy, warto było.

2 komentarze:

  1. Czekałam na to! :D
    Rozdział wyszedł fenomenalnie. Budzenie Sasuke dodało tylko uroczy smaczek, jaki powinien być pod koniec. Oczywiście liczę na dalsze części *.*
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpisuje się pod powyższym komentarzem xD Sama nie wiem co napisać. Bardzo mi się podobał, oddziaływał na czytelnika, a nie bardzo umiem to ubrać w słowa. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału, ponieważ to opowiadanie jest naprawdę dobre i ma to coś. To jak poprowadziłaś bohaterów... Sasuke wyszedł ci bardzo naturalnie. Nie wyobrażam sobie innej wersji, cieszę się, że napisałaś tak, a nie inaczej ;] Twoja wizja bardzo mi się podoba ;D Życzę weny. Pozdrawiam xD

    OdpowiedzUsuń