środa, 27 lutego 2013

Gładkość sierści [Part VII]

Gładkość sierści
Rozdział VII
„Owari”

Atmosfera w pomieszczeniu była napięta do granic możliwości. Żadna z obecnych w nim osób nie wypowiedziała ani słowa.
Starał się uspokoić oddech. Serce Uzumakiego biło jak oszalałe. Blondyn spojrzał spode łba na zbliżającego się do niego shinobii. „Kuso.. Uchiha …”- pomyślał. Sam już nie wiedział jak to się stało. Czyżby poddał się ogólnie panującemu szałowi,który ogarniał dziewczęta z Konoha na widok ostatniego potomka klanu Uchiha? Nie,to nie możliwe. A jednak. Kiedy przesunął wzrokiem po wysportowanej sylwetce o szerokich ramionach, przeszedł go dreszcz podniecenia. Tylko te czarne oczy,okraszone niemalże kobiecymi, długimi rzęsami, wydawały się jakby ciemniejsze.Czyżby Sasuke był zły? Jak dla Uzumakiego Sasuke wyglądał na wściekłego. I chyba należało się go w tej chwili bać. Tak więc Naruto był przerażony. Niestety nie mógł nic poradzić na to, że mimo przerażenia, jego spodnie zaczęły wydawać się ciaśniejsze.
-Kuso.. –zaklął pod nosem blondyn.
I owszem Uchiha był wściekły. Na siebie, na Młotka i na to co się obecnie działo.Mrowienie w podbrzuszu było nieznośne. Pragnienie, którego nie mógł sam określić. Jego ciało płonęło. Jednak mimo wszystko zdobył się na chłodne spojrzenie w stronę blondyna. Ten lekko pochyliwszy się do przodu, wlepiał w niego spojrzenie swoich cholernie błękitnych oczu, opierając się o krawędź stołu.Jasne włosy miał w nieładzie. Na policzkach wykwitł niewielki rumieniec, a lekko rozchylone wargi nabrały intensywniejszego koloru. Były jeszcze wilgotne od niedawnego pocałunku. Sasuke przygryzł dolną wargę. Wiedział, że nie powinien używać swoich technik do sytuacji takich jak ta, ale nie mógł się powstrzymać.
Naruto nie zdążył nawet mrugnąć, kiedy Uchiha znalazł się tuż przy nim. To była jedna z rzeczy w których Sasuke zawsze go przewyższał. Szybkość.
-Sasu..hmpf!-w pół słowa Uchiha zamknął mu usta pocałunkiem. Smukłe, jasne dłonie niczym podstępne węże wsunęły się na ciało blondyna. W chwili kiedy Sasuke przestał miażdżyć pocałunkiem usta Uzumakiego, rozchylił osłonięte gęstymi rzęsami powieki,kierując spojrzenie onyksowych oczu na opaloną twarz towarzysza.
-Sasuke… -lekko ochrypłym głosem szepnął blondyn.
-Mówiłem ci już żebyś się zamknął usuratonkachi – mruknął czarnowłosy, przesuwając dłonie na umięśnione pośladki chłopaka. Zwinnym językiem zagarnął do ust zapinkę od zamka do bluzy Uzumakiego. Przygryzł ją, lekko pociągając do góry. Nie w tą stronę chciał ją pociągnąć, ale nie mógł się powstrzymać od odchylenia głowy w tył, kiedy przycisnął biodra chłopaka do siebie. Naruto jęknął, a więc na szczęście dla Uchihy, nie usłyszał jego stęknięcia. Nigdy wcześniej nie postrzegał ciała przyjaciela pod tym względem. Teraz wydawało mu się ono niezwykle pociągające. Niespiesznie przesuwał palcami po jego pośladkach.Kiedy przesunął palcami niżej, bardziej ku sobie, zsuwając je między nogi blondyna, ten jęknął cicho oraz zadrżał wczepiając palce w biały materiał okrywający ramiona Uchichy, przy czym otarł się o krocze czarnowłosego. Uchiha wypuścił z zębów zamek. Po jego podbrzuszu rozlała się fala ciepła.Ponownie otarł się o chłopaka, aby jeszcze raz poczuć przyjemny dreszcz. Nie przestał jednak manipulować palcami między udami Naruto. Co chwila dotykał palcami jego jądra,powodując że Naruto wił się w jego ramionach niczym piskorz, przez ubrania ocierając się o nabrzmiałego już członka Sasuke. Doznania czarnowłosego były niesamowite, ale dla niego było nadal za mało.Przesunął prawą dłoń na zamek od bluzy blondyna i rozpiął ją powoli. Po chwili wsunął dłoń na płaski ciepły brzuch chłopaka, podsuwając wyżej jego koszulkę. Pod opaloną, gładką skórą z łatwością można było wyczuć napięte mięśnie. Uzumaki złapał oburącz za dolne krawędzie koszulki pociągając ją ku górze i ściągnął ją przez głowę wraz z bluzą. Opalone dłonie wsunął pod poły białego materiału osłaniającego ramiona Uchihy. Mocno zaciskając palce na jasnej skórze, przesunął wzdłuż umięśnionych ramion powodując zsunięcie się tkaniny. Sasuke uwolniwszy swoje dłonie z długich rękawów brutalnie przyciągnął do siebie blondyna. Ten odwrócił twarz w stronę czarnowłosego, aby onyksowooki mógł stłumić jego jęk pocałunkiem.
Naruto był dość drobnej budowy, jednak jego umięśnione ciało w tak bliskim zetknięciu zdradzało jego profesję. Umięśniona klatka piersiowa w przyjemnych spazmach ocierała się o jasną skórę na torsie Uchihy, drażniąc jego sutki. Mocne, wilgotne wargi Sasuke, rozgrzane od pocałunków przesunęły się po opalonej szyi blondyna, pozostawiając po sobie wilgotny ślad. Jedna z dłoni Naruto wsunęła się w kruczoczarne włosy, kiedy głowa właściciela legendarnego sharingana zsunęła się niżej. Sasuke przesunął szorstkim językiem po obojczyku chłopaka, a po chwili lekko zacisnął zęby na skórze. Wystarczająco mocno jednak, aby zostawić ślad na piersi chłopaka. Nie zajmował sobie głowy tym, aby ściągnąć z rąk ochraniacze odsłaniające palce.Rozwartą dłonią przesunął dłonią po płaskim, opalonym brzuchu, mocno dociskając do niego palce. Chciał to wszystko poczuć bardziej, mocniej, wyraźniej.Ale to nadal było za mało. Ze złością szarpnął za zapięcie spodni Uzumakiego, psując zamek. Naruto jednak nie zareagował złością, a pomógł czarnowłosemu zsunąć swoje spodnie i bokserki.
-Kuso.. –zaklął cicho pod nosem Naruto czując jak się czerwieni, kiedy Uchiha objął spojrzeniem, a następnie dłonią jego nabrzmiały, pulsujący członek.Blondyn wydał z siebie jakiś nieartykułowany odgłos, kiedy smukłe palce zacisnęły się.Sasuke zaś nieświadomie uniósł kącik ust w demonicznym uśmiechu. Cały rozedrgany,zarumieniony na twarzy Jinchiruki, zdany jedynie na jego łaskę i niełaskę. Naruto zaczął powoli uspokajać szybki i ciężki oddech, więc czarnowłosy przesunął językiem po główce jego penisa obserwując onyksowymi oczyma reakcję chłopaka. Ten zaskoczony jęknął nieco głośniej. Kiedy Uchiha objął wargami jego męskość, oderwał jedną z dłoni z ramienia czarnowłosego aby zatkać sobie usta. Jednak nawet zaciskanie zębów na własnych palcach na niewiele się zdało Uzumakiemu, gdyż nie tłumiło to wystarczająco jęków jakie z siebie wydawał, kiedy usta Uchihy zaczęły się przesuwać.
Sasuke nigdy wcześniej tego nie robił, ale musiał przyznać, że Naruto był idealną osobą, na której można się było uczyć takich rzeczy. Z jego twarzy można było czytać niczym z otwartej księgi. Sama czynność nie była w rzeczywistości tak odrażająca, jak wcześniej by się mogło wydawać. Smak i zapach blondyna był przyjemny. A doznania wzrokowe i słuchowe na tyle niesamowite, że Uchiha nie mógł się powstrzymać od zaciśnięcia palców na udzie chłopaka. Zsunął wargi z penisa blondyna, żeby poprawić położenie własnej dłoni. Zacisnął pewniej palce na członku chłopaka i powoli przesunął językiem wzdłuż niego. Zdjął drugą dłoń z uda Uzumakiego umiejscawiając ja na własnej męskości i mocno dociskając palce, przesunął po niej w tym samym agonalnym tempie. Teraz już gdy ponownie wziął go w usta posuwał dłonią po własnym penisie w tym samym tempie w jakim przesuwał zaciśnięte wargi. Naruto biorąc głęboki wdech wyciągnął z ust dłoń i wsunął ją pomiędzy twarz Sasuke a własne krocze. Drugą zaś pociągnął chłopaka za włosy ku górze. Uchiha z małą niechęcią zaprzestał dotychczasowych czynności. I podniósł się unosząc głowę na wysokość twarzy blondyna. Naruto przesunął językiem po jego wargach i oparł się czołem o czoło Uchihy. Sasuke uspokajając oddech wsunął jedną z dłoni na rozgrzany płaski brzuch Uzumakiego obserwując jak ten niezdarnie zdejmuje jego palce ze swojego członka. Blondyn uniósł do swojej twarzy smukłą dłoń Uchihy i przesunął po niej językiem utkwiwszy spojrzenie w twarzy Sasuke. Czarnowłosy jak zahipnotyzowany pozwolił sobie zanurzyć dwa palce w ciepłych i wilgotnych ustach Naruto, które ten zaczął powoli lizać i nieznacznie ssać, przez co ciemnowłosemu jeszcze bardziej zaschło w gardle. Po chwili Naruto wysunął z ust palce onyksowookiego, nakierowując je między swoje pośladki.Przymykając okalane jasnymi rzęsami powieki, cmoknął go w usta, na co Sasuke pogłębił pocałunek. Uchiha ostrożnie wsunął palec do wnętrza Naruto, podczas czego ten cicho jęknął mu usta.Po chwili dołożył drugi palec zacząwszy nimi poruszać, aby odpowiednio przygotować ciało kochanka. Uzumaki pociągnął za sznur oplatający biodra Uchihy, rozwiązując go. Przyciągnął jego biodra bliżej siebie i pozwolił tkaninom,osłaniającym ciało Sasuke, powoli osunąć się na podłogę. Naruto przesunął dłońmi po jasnej i delikatnej skórze podbrzusza towarzysza. Ciało czarnowłosego przebiegła kolejna fala pożądania, tym razem silniejsza od poprzednich. Wysunął palce z jego wnętrza i rozchylił nogi chłopaka, przesuwając dłonie po umięśnionych, opalonych udach.Pomagając sobie dłonią nakierował swojego penisa w odpowiednie miejsce. Mocno chwyciwszy biodra Naruto, wbił się w niego jednym szybkim ruchem.Blondyn wydał z siebie jakiś niekontrolowany i nieartykułowany odgłos, wbijając palce w ramiona Sasuke. Ten zaś dał im obojgu chwilę czasu na oswojenie się z sytuacją.Sam musiał złapać oddech. Wnętrze Uzumakiego bardzo ciasno opinało się na jego męskości, a głupio byłoby tak skończyć na samym początku. O dziwo to Uzumaki poruszył się jako pierwszy, przesuwając rozgrzanymi wargami po obojczyku Sasuke. Następnie niezbyt mocno ale znacząco poruszył biodrami, zachęcając chłopaka do działania. Czarnowłosemu nie trzeba było tego powtarzać. Pewniej uchwyciwszy jedną z dłoni za biodro blondyna, zaczął się powoli poruszać. Nie śpieszył się z tym mimo ogromnej chęci przyśpieszenia tępa. Sycił się każdym pchnięciem.Rytmicznie zagłębiał się w Naruto, wsłuchując się szaleńcze bicie własnego serca oraz jęki wydawane przez zarumienionego kochanka.Uzumaki wodził dłońmi po jego plecach i ramionach nie raz zaciskając palce na jego skórze,wbijając w nią paznokcie podczas zmiany rytmu. Trudnym jednak było utrzymanie równego tempa podczas gdy ciepły oddech drażnił szyję onyksowookiego.Nie o tym rozmyślał Uchiha. W tym momencie o niczym nie myślał. Po prostu czuł i dał się ponieść chwili. Wykonując coraz mocniejsze pchnięcia, oddając się potrzebom własnego ciała, ledwo zarejestrował kiedy zęby blondyna zacisnęły się na jego szyi, a palce pozostawiły na jasnej skórze czerwone ślady. Nie zwrócił również zbytniej uwagi kiedy lepka i ciepła substancja wylądowała na jego brzuchu. Przytłumiony okrzyk rozkoszy Uzumakiego docierał do niego jakby z oddali, zwłaszcza że wnętrze chłopaka szczelnie obejmujące jego penisa zdawało się spazmatycznie zaciskać. Przyjemne ciepło kumulujące się w jego podbrzuszu postanowiło wybuchnąć, rozlewając się po jego ciele przyjemnym dreszczem.
* * *
Shizune właśnie śpieszyła do biura Hokage, aby dostarczyć jej jakieś ważne dokumenty.Była tak zaabsorbowana pracą i własnymi myślami nad tym, jak to trzeba poganiać Tsunade do roboty, że nie zwracała na nic uwagi. Do czasu aż na kogoś wpadła.
-Ah! Gomen!– zawołała szybko schylając się by pozbierać upuszczone na ziemię dokumenty.
-Cii! –uciszył ją szeptem białowłosy mężczyzna,nie fatygując się nawet aby pomóc jej posprzątać bałagan w którym sam pomógł.Spojrzała na niego zdziwiona, ponieważ podobno miał przebywać dłuższy czas poza wioską.
-Jiraya-sama?– spytała zaskoczona – Co ty tu robisz? – Shizune już zdążyła podnieść wszystkie dokumenty i wyprostować się spoglądając na twarz sannina. 
- Notatki.. – odmruknął cicho Jiraya nie zwracając uwagi na brunetkę. Zamiast tego szybko notował coś na zwitku papieru co chwilę spoglądając w stronę niedomkniętych drzwi. – Ciekawe komu teraz Tsunade zarzuci ściąganie młodych shinobii na złą drogę? Heheh – zaśmiał się cicho pod nosem mężczyzna.
-Ściąganie młodych shinobii na złą…? – powtórzyła Shizune podążając wzrokiem za spojrzeniem sannina i dokumenty które przed chwilą zebrała ponownie rozsypały się po podłodze…
FIN
by N

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz