Fabuła tego fika rozgrywa się po powrocie Sasuke od Orochimaru, i jest wymysłem chorej wyobraźni dwóch dziewczyn, czyli mnie i mojej siostry xD,chciałam jeszcze dodać że nasi genninowie dostali stopień chunninów;) To opowiadanie było pisane jeszcze za czasów "Naruto" i nie wiedziałyśmy nawet o tym, że pojawi się "Naruto Shippuuden"
Gładkość sierści
Rozdział I
"Plotki"
- Niedługo wybiorę się na randkę z Sasuke - powiedziała Ino.
- Aha! Na pewno! Kto by się chciał z tobą umówić?! Zresztą Sasuke woli mnie!:P - odgryzła się Sakura.
- Ciebie!?! Chyba byś musiała zastosować jakieś podstępne Jutsu, żeby się z tobą wybrał gdziekolwiek! Ty się lepiej uczep Naruto, bo jesteś tak samo głupia jak on!
- Sama jesteś głupia!!
- Wierz mi, pasujecie do siebie!
- Eh... i tu się mylisz bo ja na pewno nie jestem w guście Uzumakiego.
- Kurde!!! Nie łap mnie za słówka! Ale cholera, nigdy bym nie przypuszczała,że on i Jiraya... :/
- Różne anomalie chodzą po ziemi. Można było się zresztą tego domyślić skoro cały czas biegał za mną chociaż dosadnie mu powiedziałam, że między mną anim nigdy nic nie będzie a...
- A na Hinatę w ogóle nie zwracał uwagi - Ino dokończyła za Sakurę. -to było widać jak na dłoni, że dziewczyny go nie interesują.
- Więc mówicie, że Uzumaki jest gejem, tak? - Spytał Sasuke, który nie wiadomo skąd się znalazł zaraz przy ognisku.
- Co?! Ah, nie, nie!!! My rozmawiałyśmy tylko o... - zaczęła tłumaczyć się Sakura jakby przyłapano ją na jakiejś ciężkiej zbrodni.
- Sasuke!!! Wreszcie przyszedłeś! Nie chciałbyś pójść ze mną do kina jakjuż wrócimy z misji? - Ino przeszła od razu do frontalnego ataku.
- Ino, świnio ty jedna!!! - zakrzyknęła Sakura. Ino jedynie w odpowiedzi wykonała do koleżanki gest w stylu "a tu mi czołg jedzie".
- Przestań natychmiast kleić się do Sasuke, bo cie oskalpuję!!!-krzyczała zdesperowana, gdy Ino przyczepiła się do ramienia Uchihy. Sasuke jednak sam poradził sobie z Ino i usiadł tam gdzie wiatr zwiewał dym z ogniska,wolał już towarzystwo gryzącego w oczy dymu niż nachalnych fanek.Tak jak przewidywał, dym odstraszył dziewczyny.
- Skąd wy w ogóle wiecie takie rzeczy? - zapytał.
- Co? Jakie rzeczy?
- Mówicie, że Uzumaki jest gejem. Czemu jesteście tego takie pewne?
- Eee... to... No pół wioski wie już o tym, że on i Jiraya...
- Sasuke!!! Nie zjadłbyś ze mną kolacji jak już wrócimy do Konoha?- Spytała Sakura robiąc przy tym maślane oczy.
- Nie.
- Ha ha ha!!! On nie chce z tobą iść! Pogódź się z przegraną Sakura!!! -Sasuke!!! Powiedz, że ze mną pójdziesz.
- Nie odpowiedziałyście na moje pytanie.
- Eee... wystarczy, że się zobaczy jak Uzumaki idzie z rana do Tsunade po misje, a wie się, że Jiraya odwiedza go wieczorem i dopiero rano wychodzi...
- Jesteście głupie, jak można na podstawie jakichś głupich plotek kogoś oceniać. - powiedział Uchiha, po czym wstał i odszedł z pola widzenia zaskoczonych dziewczyn.
Misja powiodła się, chociaż Sasuke nie zamienił więcej ani jednego słowa ani z Sakurą, ani z Ino aż do powrotu do Konoha. Być może przez to, że tak głupio obgadywały Uzumakiego, a być może przez to, że zajęte swoimi głupimi dyskusjami i sprzeczkami mało co a pozwoliłyby zbiegowi znowu uciec i to tuż przed ich nosami. Spadkobierca klanu sharinganów jak zwykle nie mógł zasnąć. Postanowił więc wybrać się na nocną przechadzkę po dachach Konoha. Chodził tak bez celu całą noc. Rano, kiedy miał już wracać do domu, zauważył w dole majaczącą postać. Osobnikiem okazał się nie kto inny jak Uzumaki. On jak zwykle pchał się z samego rana do biura Hokage po jakieś zadanie. Ładował się w sam pysk lwa,którym stawała się Godaime, kiedy od samego rana ktoś zawracał jej głowę. Sasuke zeskoczył z dachu centralnie naprzeciw Naruto.
- Sasuke!!! Draniu! Chcesz żebym zawału dostał!?! - zawołał zaskoczony blondyn.
- Prawdziwy shinobi powinien być przygotowany na atak w każdej chwili.
- Ja jestem prawdziwym shinobi!!! Po prostu jeszcze zaspany byłem!!!
- To już nie jesteś?
- Nie! Nie jestem już zaspany, bo jakiś wredny Uchiha skoczył mi prawie na głowę!!
- Heh... Żaden z ciebie ninja, skoro dałeś się tak łatwo podejść młotku.
- Nie nazywaj mnie tak draniu!!!
- Ja nazywam rzeczy po imieniu... młotku.
- Czego chciałeś Uchiha? - spytał już lekko zdenerwowany Naruto.
- Chciałem się o czymś przekonać.
- Niby o czym?
- Czy to prawda, że rano tak krzywo chodzisz, ale widzę, że to co mówią to prawda. - powiedział Sasuke. po czym poszedł w swoją stronę.
- Keee!?!! Draniuuu!!! Ty se lepiej soczewki na sharingana zmień!!! -zawołał za nim Uzumaki, ale Uchiha już nic mu nie odpowiedział i skierował się w stronę swojej rezydencji.
C.D.N.
by Api & N
"Ty se lepiej soczewki na sharingana zmień!!!" - Boskie ;pp
OdpowiedzUsuń